39 tydzień USG
40 tydzien wg miesiączki, termin na niedziele.
Cały czas nastawiałam sie na ten drugi termin (18 listopada) ale teraz mam nadzieje, ze uda urodzić mi sie w tym tygodniu. Z jednej strony troche sie boje i wolalabym poczekac, z drugiej chce, zbye Zuza była juz z nami.
Łóżeczko złożone, pościel kupiona, wszytsko wygląda tak, jak chciałam :D
Położna powiedziała, że Zuza obróciła się głóką do dołu, mam nadzieje, że już nie zmieni swojej pozycji.
Nie moge sie doczekac, żeby powiedzieć jej SIEMKA :D przytulić u ucałować :D na samą myśl o tym chce mi sie płakac z radości :D
Mam nadzieję, ze moje czarne scenariusze się nie sprawdząi nie zaczne rodzić w drodze do szkoly, lub wtedy, gdy bede sama w domu.
Bół biodra nie ustępuje, ręce puchną i puchną, palce wyglądaja jak małe balerony, nogi tak samo. Ale nie jest tak źle.
Coraz gorzej sie spi, cięzko znależć pozycję, a do tego częste wstawanie w nocy, do toalety męczące. Od dwóch dni śni mi się przyspieszenie porodu ;p
Zobaczymy co z tego wsyztskiego wyjdzie :D
Jaki ładny brzuszek:) Trzymam kciuki żeby poszło szybko i łatwo;)
OdpowiedzUsuńO kurcze... no to nieźle! ;) Ostatni tydzień, to musi być "coś"! Trzymam kciuki żeby poszło po Twojej myśli!
OdpowiedzUsuńoj jaki brzuszek ładny :)
OdpowiedzUsuńja pamiętam, że im bliżej było porodu tym czułam się coraz bardziej nieprzygotowana by urodzić synka.
trzymam kciuki za szybki łatwy i przyjemny (słyszałam, że może taki być) poród :)
w 39/40 tc szanse, że dzidzia się odwróci to chyba sa zerowe :D
OdpowiedzUsuń